• Kalendarz imprez

„Zielone Międzyzdroje”- temat gorący jak sprzedaż węgla

Wydarzenie od: 2022-07-30

Wyjątkowy w historii jednoczesny kryzys na rynku paliw i energii, a także próby wprowadzenia mechanizmów ograniczających galopadę cen dla indywidualnych odbiorców prądu, podmiotów wrażliwych oraz małych i średnich firm- z problemami tego rodzaju muszą zmierzyć się również samorządy. Obok przyjmowania i weryfikacji wniosków oraz wypłaty jednorazowego dodatku węglowego, a także dopłat dla osób korzystających z innych źródeł ciepła, gminom ma zostać powierzony także obrót węglem, sprzedawanym za ich pośrednictwem po obniżonych cenach. To nowość dla jednostek samorządu terytorialnego, stąd potrzeba szczegółowych przepisów w tym zakresie. Część gmin nie czekając na zapowiadane uregulowania, przygotowuje się do nowej roli. Chęć udziału w dystrybucji węgla dla odbiorców po obniżonych cenach zgłosiły również Międzyzdroje. Gmina może zlecić to zadanie przedsiębiorcom lub własnej firmie komunalnej, której obowiązkiem może być doprecyzowanie organizacji sprzedaży surowca. O jakich podmiotach mowa? Na lokalnym rynku funkcjonuje Zakład Ochrony Środowiska- podległa gminie jednostka budżetowa oraz „Zielone Międzyzdroje”- powołana przez gminę spółka, której celem ma być zabezpieczenie usług w zakresie odbioru odpadów, a docelowo także produkcja energii ze źródeł odnawialnych. Decyzję o utworzeniu własnej spółki Gmina Międzyzdroje podjęła jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie i dotkliwymi zawirowaniami na rynku energii. Przed firmą postawiono ambitne cele- oprócz szeroko pojętego gospodarowania odpadami, korzystając z nowych technologii spółka ma w szerszym horyzoncie dążyć do samowystarczalności energetycznej miasta. Patrząc na ostatnie wydarzenia można więc przyjąć, że „Zielone Międzyzdroje” mają zapewnić „ucieczkę do przodu” w warunkach kryzysu, galopujących cen paliw i niestabilności na rynku energii. W sytuacji, gdy narastający kryzys zmusza do działań interwencyjnych, nowy podmiot może być również pomocny w rozwiązaniu problemów z dystrybucją węgla.  Jednak decyzji jeszcze nie podjęto, czy akurat „Zielone Międzyzdroje” przejmą rolę samorządowego pośrednika. Gmina wystąpiła natomiast z prośbą do mieszkańców o zgłaszanie zapotrzebowania na kupno węgla kamiennego typu „orzech” i „groszek”, informując, że planowane zakupy w cenie 2 tys. zł za tonę będą dotyczyć zaopatrzenia gospodarstw domowych do końca tego roku. Sama zaś spółka „Zielone Międzyzdroje”wzbudza pewne emocje, podsycane jeszcze przez wiadomości o pomyśle włączenia w jej struktury Zakładu Ochrony Środowiska. Z tego względu w lokalnej przestrzeni medialnej oraz portalach społecznościowych, zaroiło się od komentarzy i spekulacji. Na szczególne zainteresowanie może liczyć zwłaszcza prezes spółki, określany w komentarzach mianem osoby z zewnątrz. Idąc tym tropem trudno uznać go za „naszego człowieka”. A przecież bez „naszych ludzi”, mało zorientowanych w lokalnym środowisku trudno cokolwiek zrobić w mieście... Czy zatem ów „Prezes z kosmosu”- jak ujął to jeden z komentatorów- może sprostać wyzwaniu „ucieczki do przodu” - nie tylko przy wprowadzaniu nowych rozwiązań i technologii, ale też przy okazji szukania doraźnych, czasem niekonwencjonalnych rozwiązań, wspierających samorząd w sytuacjach kryzysowych? To retoryczne pytanie zdaje się wyłaniać z szeregu domysłów i spekulacji.

Nietrudno też zauważyć, że wokół osoby prezesa „Zielonych Międzyzdrojów” panuje pewnego rodzaju wzmożenie, stawiając go w kategorii tematów- niemal tak samo gorących jak problemy z węglem. Można to zrozumieć, choćby w kontekście wewnętrznej sytuacji w Zakładzie Ochrony Środowiska, który zdaje się traktować pomysł włączenia do nowej spółki niemal jak zamach stanu. Na tym tle komentarze wobec człowieka z zewnątrz, który spadł nie wiadomo skąd, próbując wprowadzać swoje wizje nie powinny dziwić. Małe zamieszanie na internetowych forach sprawiło jednak, że wiadomo już trochę o „Prezesie z kosmosu”. Znalazł się m.in. ktoś, kto zadał sobie trud wyciągnięcia informacji z KRS, by prześledzić jego karierę zawodową. Z pobieżnych danych wynika więc, że Dariusz Władysław Sawka nie wylądował nagle z innej planety na międzyzdrojskich plażach. W mieście znany był już wcześniej, choćby w latach 2018- 2019 jako zarządzający kompleksem rekreacyjno- wypoczynkowym AMW „Rewita”. Do „Zielonych Międzyzdrojów” trafił natomiast z Zespołu Elektrowni „Dolna Odra”, gdzie przez ostatnie dwa lata pełnił funkcję dyrektora ekonomiczno- finansowego. Był to szczególny czas, gdy strategiczne firmy sektora stanęły przed wyzwaniem funkcjonowania w warunkach pandemii, a w przypadku „Dolnej Odry” rozpoczynano w tych warunkach rozbudowę nowych bloków energetycznych. Można zatem przyjąć, że obecnie szef
„Zielonych Międzyzdrojów” sprawdził w praktyce, na czym polega zarządzanie kryzysowe w każdej sytuacji... Przed „Dolną Odrą” i „Rewitą” Dariusz Władysław Sawka dał się też poznać w biznesie po drugiej stronie Bałtyku, jako dyrektor polskiego oddziału firmy budowlanej w norweskim Stavanger na przestrzeni lat 2006- 2016. Zaowocowało to w praktyce znajomością przepisów prawa pracy na tamtejszym rynku, w kontekście zatrudnienia polskich pracowników. Zarządzając biznesem w Norwegii angażował się też w działania, których celem było stworzenie odpowiednich warunków adaptacji migrantów do norweskiego prawa. Oceniając ten etap swojej drogi zawodowej nie ukrywa, że jednym z cenniejszych doświadczeń okazał się skandynawski model zarządzania firmą, oparty na wzajemnym szacunku, dialogu i rozwiązywaniu problemów poprzez rozmowę, co powoduje autentyczne zaangażowanie pracowników w rozwój firmy. Ta forma biznesowej aktywności miała również swój praktyczny wymiar, mierzony wartością pozyskanych dofinansowań i unijnych dotacji. Zebrane doświadczenia i pozyskane umiejętności mogą zatem okazać się przydatne, przy okazji planowanych przedsięwzięć w ramach „Zielonych Międzyzdrojów”. Można więc przyjąć, że obecny prezes tej komunalnej spółki ma swoją wizję jej funkcjonowania. Zdaje się również podejmować to wyzwanie w mało przewidywalnych warunkach, kiedy kryzys w różnych odmianach stoi u drzwi. A skoro powiedziano już w Piśmie: „Po owocach ich poznacie” dlaczego nie pozwolić mu działać... Zresztą historia całego szeregu kryzysów i załamań uczy nas, że niekonwencjonalne podejście oraz wyczucie nowych problemów mają swoją wartość i znaczenie- w tym przypadku nie tylko w kontekście planowanej sprzedaży węgla z bonifikatą.

Dodaj komentarz
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024 | Powered by Quick.Cms | Webmaster by Założenie strony